Choć na blogu pojawiać będą się raporty z rozmaitych linii z wszelakich zakątków świata to swój pierwszy chciałem napisać z najbardziej lokalnego połączenia jak można sobie wyobrazić.
Dla niektórych jak połączenie PKSu, dla innych może być jednak ciekawostką.
Linie: LOT Polish Airlines
Lot: LO3958
Trasa: POZ – WAW
Miejsce: 20A
Klasa: Y (ekonomiczna)
Data: 13 styczeń 2016
Czas:
Najczęściej na trasie Poznań – Warszawa można spotkać turbośmigłowego Bombardiera Q400 i właśnie tą maszyną odbył się lot. Planowo boarding z bramki 3 miał odbyć się o godzinie 8:40, jednakże niewielkie opóźnienie przesunęło je na 9:10.
Tradycyjnie dla poznańskiego lotniska przejechaliśmy autobusem pod drzwi samolotu aby wejść po schodach. Na pokładzie przywitał nas uśmiechnięty personel naszego lokalnego przewoźnika.
Po czasie dopiero niestety zauważyłem, że chociaż zabukowałem sobie miejsce 2D, aby siedzieć z przodu i z odpowiednią ilością miejsca na nogi, to niestety przeniesiono mnie docelowo na 20A (może ze względu na osobę towarzyszącą, ale bez statusu w M&M). W przypadku lotu mającego trwać niespełna godzinę większej różnicy to nie robi, a w ostatnim rzędzie jeszcze nie leciałem, także można ruszać. Poza miejscami w z przodu, wszędzie niestety brakuje miejsca na nogi, ale ponownie – przy tak krótkim locie można przecierpieć, a i nie jest niemożliwe wyciągnięcie komputera i popracowanie.
Oderwaliśmy się o godzinie 09:18, aby już po 5 minutach być nad chmurami zgromadzonymi w Wielkopolsce i znak zapięcia pasów się wyłączył. Standardowo, kilka tysięcy metrów wyżej pogoda była przepiękna.
Jeszcze niedawno na tej trasie można było bukować miejsca w klasie biznes, a i serwis był zróżnicowany dla obu klas, ale od pewnego czasu takiej opcji znaleźć nie można, toteż wszyscy pasażerowie dostają ten sam przydział: Prince Polo, mała paczka żelków oraz napój do wyboru: woda lub kawa/herbata.
Loty POZ – WAW rzadko obfitują w niespodzianki, toteż o 10:02 po wyjątkowo delikatnym przebiciu się przez nisko zawieszone chmury wylądowaliśmy w Warszawie.
OCENA TRASY
W tym przypadku skorzystałem z połączenia z racji tego, że po paru godzinach miałem przesiadkę dalej. Czy jest to najwygodniejsza forma przemieszczania się pomiędzy stolicą wielkopolski i kraju? Jadąc samemu autem lub pociągiem IC nie wyjdzie nam najpewniej taniej (chyba, że taryfa ulgowa/promocyjna w tym drugim przypadku), a miłośnik latania z pewnością spędzi z przyjemnością te kilka chwil w powietrzu. Także czasowo nie ma porównania, gdyż w 40 minut na kołach nie dojedziemy (tak, po dodaniu dojazdu na/z lotnisko i tak będzie szybciej).
Tylko z racji tego, że lubię przemieszczać się swoim autem, zdarza mi się do Warszawy prowadzić, ale w innym przypadku nie ma co się zastanawiać – to najwygodniejsza i najszybsza forma połączenia między oboma miastami.
Jeśli podoba Ci się ten post, dołącz do pozostałych czytelników, którzy zarejestrowali się, aby otrzymywać informację o kolejnych wpisach za pośrednictwem poczty email (tylko 1 email dziennie!)
Cheers, Terrific stuff!
Thanks a lot. Quite a lot of content.
Very good write ups, With thanks.
Position clearly used.!